Kot i pies

Z maila: „W najbliższym czasie w naszym domu pojawi się szczeniak, a mieszkają z nami dwa koty (jeden młody, drugi już dorosły). Co robić, by się polubiły?”

Przede wszystkim należy się zastanowić czy rasa psa jest odpowiednia dla „zakoconego” domu. Rasy psów myśliwskich, w tym teriery, niekoniecznie polubią się z kotami (choć zawsze istnieją chlubne wyjątki), również rasy, które posapują i chrapią (czyli te o mocno skróconych kufach) mogą być opacznie odbierane przez koty.

Jeśli do „zapsienia” kociego domu jest jeszcze czas – warto pooglądać cały dom czy nasze mieszkanie. Trzeba się zastanowić czy zwierzęta będą miały dla siebie odpowiednią ilość przestrzeni. Koty w naturze zwykle początkowo nie ujawniają swojej obecności, lecz bacznie obserwują. Pozwólmy by również w domu koty miały taką przestrzeń skąd będą mogły obserwować nie niepokojone przez szczeniaka. Dobrym rozwiązaniem są przestrzenie na pewnej wysokości, którymi kot może się przemieszczać po mieszkaniu i nie spotykać szczeniaka, który będzie funkcjonował raczej na poziomie podłogi. Dzięki temu unikniemy sytuacji kiedy zbyt nachalny szczeniak zapędzi kota w miejsce bez możliwości ucieczki, taka sytuacja może spowodować konflikt między zwierzakami. Tworząc takie ciągi komunikacyjna na wysokości dajemy kotu możliwość wyboru czy życzy sobie kontaktu z psem czy nie.
Również kocie miski powinny znaleźć się w miejscu, w którym kot spokojnie będzie mógł się posilić – np. na parapecie okna, wyższej szafce. Również kocia toaleta powinna być ustawiona w takim miejscu, by kot mógł spokojnie z niej korzystać, a pies nie miał do niej dostępu.

Jakiś czas przed przyjazdem psa do domu można przynieść jakąś tkaninę pachnącą naszym psem, by kot zapoznał się z nowym zapachem lecz nie skojarzył go negatywnie. Ten aspekt poznawania można także stosować później, wycierając psa czystą bawełnianą szmatką lub gazą jałową i dając kotu do powąchania, a następnie wycierając kolejną szmatką ciało kota i prezentując ją psu.
Spotkanie.
Dobrze jeśli przed pierwszym spotkaniem i kot, i pies są wybawione (pies po intensywnym spacerze). Powinno to pozwolić na spokojniejsze pierwsze chwile – jest nadzieja, że pies nie zacznie oszczekiwać kota i nie będzie chciał się z nim bawić. Zwierzęta powinny widzieć się z pewniej odległości, lecz nie powinny mieć możliwości bezpośredniego kontaktu. Koci i psi język komunikacji jest odmienny więc zwierzęta mogą pewne zachowania źle zrozumieć i na nie instynktownie zareagować. Idealnym rozwiązaniem jest bramka (taka dla dzieci) zamontowana w drzwiach, by zwierzęta mogły się widzieć. W tej sytuacji można nagrodzić i psa, i kota smakołykami, by wytworzyć pozytywne skojarzenie z nowym mieszkańcem domu (choć przyznam szczerze, nie wydaje mi się żeby kot w tym momencie zjadł przysmaki). Kiedy nie mamy bramki można próbować stworzyć rodzaj barykady np. z krzesła, niewielkiego stolika, przez którą zwierzęta będą się widziały lecz nie będą mieć bezpośredniego kontaktu.
Istotne jest, by nie wzmacniać reakcji psa w momencie kiedy szczeka lub piszczy nie mogąc dostać się do kota. Nagradzamy psa wtedy kiedy jest spokojny.

Co ważne – w kocim planie dnia nie powinny zajść większe zmiany – należy mu poświęcić tyle czasu co dotychczas. Niezwykle istotny jest czas na zabawę, ale bez udziału psa, którego zachowanie może spowodować wycofanie kota.
Powinniśmy pozwolić kotu oswoić się z nową sytuacją i to kot powinien zainicjować kontakt z psem.

W procesie zapoznawania ze sobą psa i kota niezwykłą wagę odgrywa czas (nic nie dzieje się natychmiast), ludzka cierpliwość (nie róbmy niczego „na siłę”) oraz organizacja przestrzeni.

(©Karolina Telwikas i Anna Bilik – behawiorysta COAPE)

P.S. Przypominam, że zwierzęta powinny być zdrowe i odrobaczone.
(Źródło zdjęcia: Internet)