Kwestia żwirku

W związku z licznymi problemami tej natury powracam do kuwetowego problemu. Tym razem przyjrzyjmy się różnym żwirkom.
Jak wspominałam wcześniej w kuwecie, która powinna być ustawiona w spokojnym ustronnym miejscu i być wielkością dostosowana do wymagań kota, powinien znaleźć się żwirek.

Od razu wspomnę o kuwetach bezżwirkowych – tak, koty mogą ich używać, pewnie nawet znajdą się pojedyncze kocie egzemplarze, które taką kuwetę będą preferować. Jednak wielokrotnie zdarza się, że kot jej używa, bo nie ma innego wyjścia, kiedy opiekun dostarcza mu tylko taki rodzaj toalety. Może to powodować problemy z załatwianiem się poza kuwetą. Przez ludzi taka kuweta może być postrzegana jako idealna i higieniczna, u kota (z jego naturalnym zachowaniem polegającym na zakopywaniu odchodów), powoduje stres i dyskomfort.

Sklepy z artykułami zoologicznymi proponują nam różnorodne rodzaje żwirków:
– żwirki bentonitowe – najbardziej przypominające naturalny żwir czy piasek, bardzo drobny lub o nieco większych ziarenkach. Bardzo lubiany przez koty, nie zawsze lubiany przez opiekunów. Łatwo się wynosi na łapkach z kuwety, czasem tworzy mokre „bagienko” przyklejające się do kuwety, wyniesiony na mokrych łapach z kuwety zostawia na podłodze smugi. Mimo to polecam żwirek tego typu ze względu na dogodną dla kota strukturę. W ofercie sklepów zoologicznych z pewnością każdy znajdzie taki, który będzie mu odpowiadał.

– żwirki drewniane – ekologiczne i wygodne (czyszcząc kuwetę żwirek wyrzuca się wprost do toalety). Oprócz drewnianego, na rynku można dostać też żwirek z łupin orzecha włoskiego oraz z kukurydzy (te mają drobniejszą strukturę). Chętnie używany przez koty. Niemniej zdarzają się koty, dla których jest zbyt duży i niewygodnie im na nim stać. Wadą jest też to, że nie zawsze dobrze się zbryla.

– żwirki silikonowe – syntetyczne, mocno chłonące wilgoć. Ich struktura nie jest według mnie przyjazna kotom, często mają ostre krawędzie kryształków. Wybiera się z niego właściwie tylko nieczystości stałe, mocz zostaje w kuwecie i zalega dłuższy czas (przynajmniej w tych, których używały nasze koty) co nie jest higieniczne. Są też takie, które można wyrzucać do toalety.

UWAGA. W przypadku przygarniętych/adoptowanych kociąt dotąd wolno żyjących – dobrze jest na początku mieszać taki żwirek z ziemią do kwiatów. Zapach żwirku „ze sklepu” nie kojarzy się kotom z kocią toaletą co może powodować poza kuwetowe niespodzianki.

Nie polecam żwirków zapachowych – nie wszystko co dla nas ładnie pachnie, pachnie tak samo dla kota.
(©Karolina Telwikas)