„Ratunku, kot mi sika na łóżko!”

„RATUNKU – KOT MI SIKA NA ŁÓŻKO!”
W tytule posłużyłam się często słyszanym wśród zakoconych okrzykiem.
 
Dlaczego kot nie załatwia swoich potrzeb do kuwety tylko
w inne, dziwne dla człowieka miejsca?
Przyczyn takiego zachowania może być mnóstwo, lecz jest jedna, która zawiera w sobie wszystkie inne – taki jest sposób kociej komunikacji.
 
Koty nie są – jak twierdzą niektórzy – wredne czy złośliwe. One nie znają tak abstrakcyjnych pojęć, będących domeną ludzi.
Załatwiając swoje potrzeby poza kuwetą po prostu zostawiają dla nas komunikat w swoim, kocim języku, mówiący: „czuję się źle, coś jest NIE TAK ze mną lub moim środowiskiem”.
Odkrycie jaka jest szczegółowa przyczyna tego złego samopoczucia leży w gestii opiekuna, a czasem behawiorysty.
 
Należy pamiętać, że w pierwszej kolejności warto wyeliminować przyczyny zdrowotne. W tej sytuacji pomoże wizyta w lecznicy weterynaryjnej, badanie kota i wykonanie badań:
– krew – morfologia, biochemia, jonogram, warto zbadać poziom glukozy i fruktozaminę,
– badanie moczu, dobrze żeby wykonać je z posiewem.
 
Wykonanie tych badań da lekarzowi weterynarii szeroki obraz stanu zdrowia naszego podopiecznego i zwiększa możliwość postawienia trafnej diagnozy.
Wielu lekarzy nie chce obciążać sporymi kosztami badań swoich klientów i ich podopiecznych, ale warto wykonać powyższe badania i jeśli to konieczne wdrożyć skuteczne leczenie.
 
Jeśli lekarz weterynarii stwierdzi, że kot jest absolutnie zdrowy fizycznie, a problem załatwiania potrzeb poza kuwetą trwa – pora zastanowić się co „nie gra” w relacjach kot-dom/domownicy.
I tutaj opiekun wkracza do fascynującego i pokrętnego świata kociej psychiki, gdzie przewodnikiem może stać się koci behawiorysta.
 
Jakie przyczyny możemy brać pod uwagę?
Bardzo, bardzo różnorodne.
Jedną z nich może być na przykład zmiana środowiska narzucona przez opiekunów – np. wyjazd z kotem na święta, zmuszenie go na siłę do przebywania w przestrzeni, której nie zna, a nie ma w niej bezpiecznych kryjówek i schronień.
 
Kolejna może być bardzo prozaiczna – kuweta. Może być zbyt mała (idealna dla kota to taka do której może wejść cały i się swobodnie obrócić), stać w złym miejscu, być zbyt rzadko sprzątana (wygarniecie „urobku” 2-3 razy dziennie jest bezwzględnie konieczne) lub żwirek, który jest wygodny dla opiekuna, nie jest akceptowany przez kota (nie ma co ukrywać, że to jest kocia toaleta i powino w niej być „po kociemu”).
 
Inną prawdopodobnym czynnikiem mogą być zmiany w kocim środowisku – remont w domu lub u sąsiadów, pojawienie się nowego domownika czy np psa lub kota w sąsiedztwie. Także hałas może stresować kota i spowodować problemowe zachowanie.
 
I wiele, wiele innych.
Ustalenie co jest przyczyną, bywa dość skomplikowane,
ale możliwe.
Co ważne – im szybciej zareagujecie i poprosicie o pomoc tym ta pomoc może być skuteczniejsza.

(@Karolina Telwikas)